Wielu internautów sprzedaje rzeczy w serwisach takich jak OLX, Vinted czy Allegro Lokalnie. Czy muszą płacić podatek z tego tytułu? Czy systematyczne sprzedawanie wymaga, by założyć działalność gospodarczą? Kiedy trzeba zapłacić podatek? Czy obowiązuje określona kwota sprzedaży, powyżej której należy go uregulować? Sprawdźmy, jak obecnie wyglądają zasady i czego można się spodziewać w przyszłości.

 

Sprzedaż bez działalności a podatek od sprzedaży – co trzeba wiedzieć?

W naszych domach gromadzimy mnóstwo rzeczy. Często pozostają w nich przez lata nawet niesprawne sprzęty. Tymczasem tego wszystkiego można się pozbyć – wystarczy wystawić ofertę na jednym z popularnych serwisów ogłoszeniowych i cierpliwie czekać, aż znajdzie się zainteresowany. Kto kupi uszkodzony sprzęt? Choćby osoba, która zajmuje się naprawami tego typu urządzeń albo ma takie samo i zepsuł się jej konkretny element już niedostępny w sprzedaży. Takie rzeczy można sprzedawać bez prowadzenia działalności gospodarczej. Czy jednak nie podlega to opodatkowaniu?

 

Czy od sprzedaży używanych rzeczy płaci się podatek?

Istnieje coś takiego jak sprzedaż okazjonalna, od której w pewnych przypadkach należy obliczyć podatek i go zapłacić. Daninę w razie zbywania używanych rzeczy trzeba uregulować, jeśli sprzedamy dany produkt, zanim minie pół roku od jego zakupu, i zarobimy na tej transakcji, tzn. dostaniemy więcej pieniędzy, niż zapłaciliśmy.

Jeśli w danym przypadku do tego doszło, zysk z takiej sprzedaży należy opodatkować i wykazać go w deklaracji podatkowej PIT-36. Co istotne, podatek dochodowy należy zapłacić wyłącznie od osiągniętego zysku.

W przypadku gdy dana rzecz kosztowała 200 zł, a otrzymaliśmy za nią 300 zł, nasz zarobek wynosi 100 zł i wtedy zgodnie z prawem jesteśmy zmuszeni do zapłaty podatku od sprzedaży. Jeśli jednak ten sam produkt sprzedamy, kiedy upłynie pół roku od jego zakupu, wtedy nie musimy płacić daniny. Nie ma znaczenia, czy osiągniemy zysk i ile wynosi. Ze względu na te regulacje tylko nieliczni muszą płacić daninę. Jeśli już dochodzi do sprzedaży rzeczy używanej, to zazwyczaj w cenie niższej niż za nowy przedmiot.

Na początku 2023 roku osoby sprzedające rzeczy w sieci zaczęły dyskutować o nowych przepisach, które mają wkrótce wejść w życie. Na forach i w serwisach społecznościowych pojawiły się teorie, że to koniec sprzedaży bez podatku dla osób fizycznych. Czy rzeczywiście dojdzie do takich zmian w przepisach? Czy zmieni się obsługa klienta w e-commerce?

 

Podatek od sprzedaży w internecie – co się zmieni?

Od 2024 roku prowadzący platformy internetowe będą musieli sporządzać raporty na temat sprzedaży osiąganej przez użytkowników. Mają one trafiać do szefa Krajowej Administracji Skarbowej i zawierać m.in. dane na temat wynagrodzenia uzyskanego w poszczególnych kwartałach przez każdego z tych internautów. Tak naprawdę nowe przepisy będą stanowić obciążenie przede wszystkim dla platform, które muszą zbierać informacje o użytkownikach, m.in. monitorować osiągany przez nich przychód.

W praktyce oznacza to obowiązek nie tylko dla platform, które pozwalają sprzedawać, ale również tych, które pośredniczą w najmie nieruchomości czy miejsc noclegowych, co dotyczy m.in. popularnych serwisów, takich jak Booking czy Airbnb.

Z nowych regulacji wynika, że pierwsze takie raporty firmy mają przygotować i wysłać do końca stycznia 2024 roku i będą one obejmować sprzedaż w 2023 roku.

Skąd w ogóle wzięły się te przepisy? Otóż taką konieczność wprowadza dyrektywa unijna DAC7, która dotyczy nowych obowiązków sprawozdawczych nakładanych na platformy cyfrowe. To oznacza, że platformy muszą dostosować swoje systemy do nowych wymagań, zmienić treść regulaminu.

O co właściwie chodzi? Celem nowych przepisów jest wytypowanie osób, które sprzedają na platformach cyfrowych duże ilości przedmiotów i nie płacą z tego tytułu podatku dochodowego. Osoby, które sporadycznie dokonują sprzedaży swoich używanych rzeczy, mogą spać spokojnie.

Natomiast można mieć pewność co do tego, że platformy cyfrowe będą się wywiązywać z powinności raportowania. Przewidziano bardzo wysokie kary za niedopełnienie tego obowiązku – nawet do 5 milionów złotych.

Kolejna istotna kwestia – raporty nie muszą obejmować wszystkich użytkowników. Zgłoszenia mają dotyczyć wyłącznie tych, którzy dokonali co najmniej 30 transakcji na łączną kwotę powyżej 2 tys. euro w ciągu roku. Dlatego odpłatne zbycie rzeczy od czasu do czasu nie będzie się wiązać z ryzykiem problemów. Te kwestie niczego nie zmieniają, jeśli chodzi o podatek od sprzedaży rzeczy używanych. Obowiązują te same zasady.

 

Do jakiej kwoty można sprzedawać bez podatku?

Jeśli chodzi o sprzedaż rzeczy używanych przez osobę prywatną, nie obowiązuje limit przychodu z tego tytułu, tylko wspomniane już zasady. Produkt można sprzedać bez zapłaty daniny, kiedy upłynie więcej niż 6 miesięcy od jego zakupu. Jeśli zrobimy to wcześniej i osiągniemy zysk, musimy zapłacić podatek od sprzedaży.

Należy go również uregulować, jeśli dany przedmiot z góry kupiliśmy z zamiarem odsprzedaży. Kolejną kwestią jest wielkość przychodu. Jeśli w danym miesiącu sprzedaż przekroczy 50% minimalnego wynagrodzenia, to w terminie 7 dni konieczne jest zarejestrowanie działalności gospodarczej. Termin ten liczy się od dnia, w którym doszło do przekroczenia takiej sprzedaży. Zatem w 2023 roku są to kwoty 1745 zł do końca czerwca i 1800 zł od 1 lipca. Co istotne, chodzi tutaj o przychód, a nie o dochód. Zatem nie mają znaczenia koszty uzyskania przychodu, czyli to, ile wydaliśmy na daną rzecz, zanim ją sprzedaliśmy. O ile przed wdrożeniem nowych przepisów skala nieopodatkowanej sprzedaży mogła być bardzo duża, o tyle teraz może się to zmienić. Wszystko przez wspomniany raport sprzedaży, który ma trafić do fiskusa już po roku podatkowym 2023, do końca stycznia 2024 roku. Skala sprzedaży w szarej strefie prawdopodobnie zdecydowanie zmaleje.

 

Do jakiej kwoty można sprzedawać na OLX bez podatku?

Pod tym względem nic się nie zmienia. Osoby sprzedające w sieci mogą co najwyżej zacząć zwracać uwagę na wspomnianą liczbę transakcji, od której dane o nich znajdą się w raporcie – co najmniej 30 transakcji na łączną kwotę 2 tys. euro rocznie. Nowe regulacje mogą spowodować, że część sprzedających w sieci może się ograniczać do takich wyników.

Osobną kwestię stanowi podatek, który może obciążać kupujących. Kiedy kupujemy używany samochód czy mieszkanie, przeważnie musimy zapłacić podatek PCC (od czynności cywilnoprawnych). Jeśli przedmiotem transakcji jest komputer, konsola czy aparat, to kwota może przekroczyć 1000 zł. W przypadku gdy kupujemy od kogoś, kto nie prowadzi działalności gospodarczej, a suma transakcji przekracza 1000 zł, musimy zapłacić podatek PCC.

 

Sprzedaż na Vinted a podatek – ile można sprzedać na Vinted bez podatku?

Vinted jest serwisem, w którym użytkownicy handlują przede wszystkim odzieżą. Osoby, które od czasu do czasu sprzedają używane ubrania, nie muszą się obawiać konieczności zapłaty podatku. Muszą się trzymać wspomnianych zasad – przede wszystkim nie powinny osiągać zysku ze zbycia danej rzeczy.

Czy jednak w ogóle jest taka możliwość, że urząd skarbowy skontroluje osobę, która sprzedała kilka sztuk używanej odzieży? Jest to bardzo mało prawdopodobne, ale jednak może do tego dojść. Dlatego warto monitorować, ile zapłaciliśmy za daną rzecz, a jaką kwotę uzyskaliśmy. Należy też pamiętać o limicie przychodu, który powoduje, że powinniśmy założyć działalność gospodarczą. Jeśli zaczynamy działać na dużą skalę, to nie obejdziemy się bez tego. Wtedy w grę wchodzi obsługa zwrotów i wymiana towarów, a ogólnie obowiązków i zadań jest znacznie więcej.

Niestety, ale konsekwencją wprowadzenia nowego raportowania dla platform cyfrowych może być podwyższenie opłat. Czy to nastąpi? Czas pokaże.

 

Do jakiej kwoty można sprzedawać na Allegro bez podatku?

Allegro obowiązują oczywiście dokładnie te same zasady i identyczny sposób rozliczania podatku. Można sprzedawać używane rzeczy bez daniny. Aby nie musieć płacić, wystarczy sprzedać rzecz, kiedy minie pół roku od jej zakupu, lub uzyskać zapłatę, która nie powoduje, że osiągamy zysk. Pamiętajmy o limicie przychodu, po którego przekroczeniu trzeba założyć działalność. Warto monitorować sprzedaż, aby łatwo ustalić podstawę opodatkowania, kiedy to będzie konieczne.

Zatem nie ma znaczenia, na jakiej platformie działamy. Wszystkich obowiązują te same przepisy podatkowe i te same kryteria, jeśli chodzi o raportowanie sprzedaży osiąganej przez użytkowników.

 

Co można sprzedawać bez działalności?

Na takiej zasadzie można sprzedawać w zasadzie wszystko, poza rzeczami, które wymagają posiadania zezwolenia lub koncesji. Mogą to być własne wyroby, rzeczy kupione w hurtowni, artykuły nowe i używane. Nie ma potrzeby posiadania firmy do momentu, w którym nie przekroczymy wspomnianego limitu przychodu.

Jeśli chodzi o przykładowe działalności, które wymagają koncesji, to jest to:

  • działalność górnicza;
  • wytwarzanie i obrót materiałami wybuchowymi, bronią i amunicją;
  • działalność energetyczna, np. dystrybucja energii elektrycznej;
  • ochrona osób i mienia;
  • rozpowszechnianie programów radiowych i telewizyjnych;
  • prowadzenie kasyna;
  • przewozy lotnicze.

Natomiast zezwolenia wymagają m.in. następujące:

  • handel alkoholem;
  • prowadzenie apteki ogólnodostępnej;
  • przetwarzanie odpadów.

Są również działalności, które wymagają wpisu do rejestru działalności regulowanych. Należą do nich:

  • usługi detektywistyczne;
  • konfekcjonowanie i obrót środkami ochrony roślin;
  • przechowywanie dokumentacji osobowej i płacowej pracodawców o czasowym okresie przechowywania;
  • organizowanie imprez turystycznych;
  • działalność telekomunikacyjna.

W tych przypadkach sprzedaż produktów czy usług bez prowadzenia działalności nie jest dopuszczalna.

 

Jak legalnie sprzedawać używane rzeczy?

Podatek od sprzedaży rzeczy używanych pojawia się wtedy, kiedy nasze transakcje nie spełniają wspomnianych wymagań. Sporadyczny handel używanymi rzeczami nie podlega opodatkowaniu, ale warto monitorować, jaki przychód osiągniemy od początku do końca miesiąca, a najlepiej na bieżąco notować, czy nie przekracza 50% aktualnego minimalnego wynagrodzenia. Jeśli tak, trzeba zarejestrować firmę.

Kiedy nasz handel przestaje być sporadyczny, nawet jeśli chodzi o używaną odzież, stale sprzedajemy różne rzeczy, to już nosi znamiona prowadzenia działalności i należy ją założyć. Część internautów otrzymuje odzież z zagranicy i następnie sprzedaje ją na polskich stronach. To już działalność, którą może się zainteresować skarbówka.

Co, jeśli w danym przypadku trzeba naliczyć podatek przez kogoś, kto nie prowadzi działalności gospodarczej? Wtedy należy zapłacić daninę wyliczoną na zasadach ogólnych, czyli obecnie 12% i 32% w zależności od wysokości dochodów.

 

Czy działalność nierejestrowaną trzeba zgłosić do urzędu skarbowego?

Jeśli dana działalność jest zorganizowana, zarobkowa, prowadzona w sposób ciągły i we własnym imieniu, a nie generuje wysokich przychodów, nie trzeba zakładać firmy. W takim przypadku można prowadzić działalność nierejestrowaną. Nie wymaga to wpisu w CEIDG, czyli w Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej. Dotyczy to drobnej działalności zarobkowej, prowadzonej przez osobę fizyczną. Kto może ją prowadzić? Jest to możliwe, jeśli miesięczny przychód nie przekracza 50% minimalnego wynagrodzenia, czyli w 2023 roku:

  • od 1 stycznia do 30 czerwca – 1745 zł
  • od 1 lipca do 31 grudnia – 1800 zł.

Kolejny warunek jest taki, że dana osoba przez ostatnich 60 miesięcy nie mogła wykonywać działalności gospodarczej. Co ciekawe, taką działalność mogą prowadzić nawet osoby, które są niepełnoletnie. Do obowiązków prowadzącego ją należą:

  • prowadzenie uproszczonej ewidencji sprzedaży;
  • rozliczanie przychodów w rozliczeniu rocznym na PIT-36;
  • wystawianie faktur lub rachunków;
  • przestrzeganie praw konsumentów.

Takiej działalności nie trzeba zgłaszać do CEIDG, US, ZUS czy GUS. Oczywiście nie sprawdzi się ona w przypadku prowadzenia biznesu na szeroką skalę. Jeśli chodzi o magazynowanie, korzystanie z nieruchomości pod działalność czy outsourcing logistyczny w postaci fulfillment, to w zasadzie musimy już rejestrować firmę.

 

Czy urząd skarbowy może sprawdzić OLX?

Jeśli urząd skarbowy podejrzewa, że dany użytkownik OLX prowadzi sprzedaż, która powinna być opodatkowana albo handluje bez prowadzenia firmy, ma prawo zwrócić się do prowadzących portal o dane takiej osoby. Następnie wzywa ją i rozpoczyna kontrolę. W uzasadnionych przypadkach może sprawdzać operacje na koncie, a także domagać się informacji na temat poszczególnych transakcji.

 

Czy skarbówka sprawdza Allegro?

Identyczne zasady dotyczą Allegro. Choć obecnie skala kontroli może nie być duża, to wraz z otrzymaniem pierwszych raportów urząd skarbowy może zacząć bliżej przyglądać się operacjom dokonywanym przez użytkowników serwisu. Wtedy będzie wiedzieć, kto aktywnie sprzedaje i na jakie kwoty. Dlatego warto zwracać uwagę na liczbę transakcji, ich wartość ogólną do końca roku i przychód miesięczny.

 

Czy Vinted informuje urząd skarbowy?

Nie inaczej sytuacja wygląda, jeśli chodzi o zmiany na Vinted. Internauci mogą nie zauważyć, że coś się zmieniło, natomiast i ten serwis musi wdrożyć obowiązkowe raportowanie sprzedaży osiąganej przez użytkowników. Vinted będzie musiało informować skarbówkę o użytkownikach, którzy osiągają przychód powyżej 2 tys. euro rocznie lub dokonali co najmniej 30 transakcji. Dlatego warto monitorować sprzedaż na bieżąco i ocenić, czy nasza aktywność nosi znamiona prowadzenia firmy. Jeśli tak, nie zwlekajmy z jej założeniem.

 

Czytaj także:

Prawa konsumenta a zakupy przez internet – wszystko, co musisz wiedzieć

Jak zapakować paczkę w poprawny i bezpieczny sposób?

Opakowania ekologiczne – jak ekologicznie pakować przesyłki?

Jak zarabiać na Allegro? 5 podstawowych faktów

Co najlepiej sprzedaje się na Allegro? 4 pomysły dla początkujących

Jak wysłać paczkę kurierem?

Jak zwiększyć sprzedaż na Allegro? 5 sposobów

Jak założyć sklep internetowy? Praktyczny przewodnik

Chcesz założyć sklep internetowy? Musisz pamiętać o tych 8 kwestiach!

Jak zamówić kuriera do domu?